Skip to main content

Sprawdź swojego śledzia! Ważne zmiany na rynku śledzi ze zrównoważonych połowów


Jesień i zima to okres, kiedy najczęściej kupujemy śledzie. Czy przy ich wyborze wystarczy kierować się smakiem, jakością, ceną? A może raczej powinniśmy zwracać uwagę na to, skąd pochodzą, jak zostały złowione oraz czy ich populacja jest stabilna? Warto zastanowić się, jak nasze wybory wpływają na stan zasobów śledzi oraz całe ekosystemy morskie. Prześledźmy temat razem z organizacją pozarządową MSC – aby nie zabrakło nam śledzi dziś i w przyszłości! 

Od wielu lat na polskim rynku konsumenci bez problemu mogli kupować produkty śledziowe pochodzące ze zrównoważonych połowów, oznaczone niebieskim certyfikatem MSC, gwarantującym, że pochodzą one ze stabilnych i dobrze zarządzanych łowisk.

Jednak wskutek zmian środowiskowych oraz braku odpowiednich działań politycznych dynamicznie zmienia się sytuacja tego gatunku w programie MSC, a na przestrzeni ostatniego roku ważne dla polskich przetwórców i konsumentów rybołówstwa śledzi utraciły certyfikaty MSC. Jak na te zmiany zareagują polscy przetwórcy i detaliści? Czy podejmą niezbędne kroki, by dalej oferować konsumentom produkty pochodzące ze zrównoważonych połowów?

 

Konsumpcja śledzi w Polsce

Śledź to jedna z najbardziej popularnych ryb morskich kojarzonych z polską kulturą kulinarną. Nieprzerwanie króluje na naszych stołach w okresie świąt Bożego Narodzenia, karnawału, Ostatków czy Wielkiego Postu.

Śledzie znane są w Europie od ponad 1000 lat. Już w czasach średniowiecznych, kiedy to w bardzo wówczas katolickiej Europie post obejmował ponad 200 dni w roku, a przejadanie się było ciężkim grzechem, jednym z niewielu dozwolonych pokarmów były właśnie śledzie, które na dodatek można było długo przechowywać w soli. Z tego też powodu wszyscy, od królów po najbiedniejszą część społeczeństwa, objadali się właśnie tymi rybami. Śledzie stały się nie tylko symbolem postu, ale także jednym z ważniejszych produktów handlowych i żywnościowych w naszej części świata. Obecnie wciąż pozostają jedną z najchętniej konsumowanych ryb na polskim rynku.

Do roku 2000 statystyczny Polak jadł nawet ponad 3 kg śledzi w ciągu roku[1], jednak wartość ta pod koniec 2013 r. znacząco spadła i wyniosła 1,94 kg na osobę. Wielu sceptyków ogłaszało koniec popularności śledzia jako produktu z zamierzchłej przeszłości. Jednak kolejne lata to odwrócenie tego trendu: w 2020 roku konsumpcja śledzi w Polsce osiągnęła wielkość 2,73 kg na osobę. W wartościach bezwzględnych to ponad 100 tys. ton ryby rocznie i pierwsze miejsce spośród wszystkich gatunków spożywanych w Polsce.    

Wykres przedstawiający konsumpcję śledzi w Polsce w latach 2002-2020

W ostatnich latach intensywnie rozwijał się rynek produktów śledziowych z certyfikatem MSC gwarantującym, że ryby pochodzą ze zrównoważonych, stabilnych łowisk, a ich połowy mają minimalny wpływ na środowisko. Szacowany udział produktów MSC w ogólnej liczbie produktów śledziowych dostępnych na polskim rynku wzrósł z 1,5 % w 2014 r. do 8–9% w 2019 r., przy wzroście wolumenu aż o 159% w latach 2017-2019 lat. Niestety w związku z pogarszającą się kondycją wielu stad śledzi oraz brakiem odpowiednich działań politycznych, już dziś widzimy spadek liczby certyfikowanych produktów, a jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania, możemy się spodziewać całkowitego braku śledzi ze zrównoważonych połowów.

 

Historia śledzia a zrównoważone połowy

W przeszłości śledzia w morzach było pod dostatkiem – w Północnym Atlantyku od wód islandzkich, grenlandzkich, Zatoki Biskajskiej, przez Bałtyk, aż po Nową Ziemię i Spitsbergen. Jego zasoby były bardzo eksploatowane, aż w latach 60-tych ubiegłego wieku zauważono pierwsze objawy przełowienia. Ze względu na duże znaczenie gospodarcze śledzia, zaczęto wdrażać zasady zrównoważonych połowów, a populacje śledzia zaczęły się powoli odradzać. Wiele łowisk śledzia atlantyckiego uzyskało certyfikację MSC. Ale co to tak naprawdę znaczy? 

Standard Zrównoważonego Rybołówstwa MSC służy do oceny rybołówstw pod kątem ich wpływu na dzikie populacje ryb, oddziaływania na ekosystem morski oraz sposobu zarządzania. Standard odzwierciedla najnowsze osiągnięcia naukowe w dziedzinie rybołówstwa oraz najlepsze międzynarodowe praktyki w zakresie zarządzania połowami. Standard MSC został opracowany w konsultacji z szerokim gronem ekspertów: rybaków, naukowców, przedstawicieli przemysłu rybnego oraz organizacji ochrony przyrody. 

Rybołówstwa, które z sukcesem przejdą proces certyfikacji pod kątem Standardu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC[2], mogą sprzedawać złowione ryby lub owoce morza z niebieskim certyfikatem MSC.   Certyfikat MSC jest przyznawany na 5 lat, a certyfikowane rybołówstwa podlegają corocznym audytom kontrolnym. Niezależni audytorzy mogą również dokonywać niezapowiedzianych audytów lub przeprowadzać je częściej, jeżeli zaistnieje taka potrzeba. Warto również zauważyć, że wiele rybołówstw otrzymuje tzw. certyfikat warunkowy: aby go utrzymać rybacy muszą wprowadzić w określonym terminie odpowiednie zmiany, a postępy są monitorowanie podczas audytów kontrolnych. Niedopełnienie wymagań i warunków certyfikacji w przewidzianym czasie może spowodować zawieszenie certyfikatu MSC przez audytorów.

MSC stara się jak najszerzej informować o każdym procesie certyfikacji oraz aktualnym statusie danego rybołówstwa. W tym celu funkcjonuje specjalnie stworzona strona fisheries.msc.org, na której publikowane są wszelkie raporty i dokumenty.  

Śledzie wykorzystywane przez polskich przetwórców to przede wszystkim śledź bałtycki, śledź atlantycko-skandynawski oraz śledź z Morza Północnego. W tym momencie w Program MSC zaangażowane są 24 rybołówstwa śledzi[3], w tym 22 na obszarze FAO 27, poławiające łącznie śledzie o wolumenie ponad 1 mln ton. Niestety lata 2019-2021 to początek problemów dla wielu z nich: w przypadku większości certyfikaty MSC zostały zawieszone z uwagi na zły stan danego stada i/lub niespełnienie warunków certyfikacji, wymagających wdrożenia efektywnych planów zarządzania dla zrównoważonych połowów. Czy uda nam się ten problem wspólnie pokonać? Najbliższy rok będzie kluczowy.

 

Śledź bałtycki – FAO 27, IIId [4]

28 maja br. Międzynarodowa Rada do Badań Morza (ICES) ogłosiła najnowsze wyniki badań stanu zasobów podstawowych gatunków ryb eksploatowanych na Bałtyku oraz przedstawiła zalecenia odnośnie wielkości kwot połowowych w 2022 r. (ICES, 2021). Śledzie z centralnej części Morza Bałtyckiego (ang. Central Baltic Herring, CBH) zostały zweryfikowane jako odławiane zbyt intensywnie i ze „zwiększonym ryzykiem utraty pełnej zdolności do odnawiania”. W konsekwencji z dniem 15 września 2021 r. zawieszone zostały certyfikaty MSC dla wszystkich rybołówstw poławiających śledzie ze stada centralnego Bałtyku[5].

Zalecane przez ICES na 2022 r. kwoty połowowe są aż o 36% niższe od tych z roku 2021. Wynika to z dalszego spadku biomasy śledzi, spowodowanego słabym uzupełnianiem stada w ostatnich latach. Pokolenie 2014 roku jest już mocno wyeksploatowane, a następne cztery pokolenia miały liczebność wyraźnie poniżej średniej. W ubiegłym roku oceniano jako dość liczebne pokolenie 2019 roku, jednakże w kolejnych badaniach liczba ta okazała się znacznie niższa.

Śledź i szprot uważane są za ważne ekologicznie gatunki z niskiego poziomu troficznego. Dla śledzi ze stada centralnego Bałtyku (CBH) wykazano, że odgrywa on istotną rolę w ekosystemie i został sklasyfikowany we wszystkich przeprowadzonych ocenach zgodności ze Standardem MSC jako gatunek kluczowy. Przy aktualnym stanie zasobów śledzia niezależni eksperci z jednostek certyfikujących wspólnie ocenili, że rybołówstwa śledzi poławiające na centralnym Bałtyku nie mogą być dalej określane jako zrównoważone. 

Dostrzegając pogarszający się stan śledzia CBH, Komisja Europejska we wniosku dotyczącym uprawnień do połowów w 2022 r. zaproponowała zmniejszenie całkowitych dopuszczalnych połowów TAC aż o 54%[6]. Do wniosku KE przychyliła się Rada Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa Unii Europejskiej (AGRIFISH) ustalając 13 października br. ostateczne limity połowowe dla śledzi ze stada centralnego na rok 2022 na poziomie 53 656 ton (-45%) i dodatkowo zakazując całkowicie ukierunkowanych połowów dla śledzi ze stada zachodniego[7] [8].  

W programie MSC są także polskie połowy śledzia i szprota na Bałtyku (Poland herring and sprat midwater trawl and gill net), których ostateczna ocena zakończyła się 13.10.2021[9]. Ze zgłoszonych 6 jednostek oceny, UoA (ang. Unit of Assasment) obejmujących połowy szprota i śledzia różnymi narzędziami połowowymi, certyfikat MSC został przyznany jedynie dla połowów szprota przy użyciu włoków. Wszystkie połowy śledzi nie przeszły pozytywnej oceny względem Standardu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC[10].

Certyfikacje bałtyckiego szprota posiadają warunki certyfikacji oraz określone czasowo plany działań, określające co muszą poprawić, aby utrzymać certyfikat. Jest to szczególnie ważne w kontekście niepokojących doniesień dotyczących statusu innych gatunków występujących w Morzu Bałtyckim. Działania te zgodne z Programem MSC mogą pomóc odbudować się stadom śledzia. Jednak ze względu na to konieczna jest ścisła kontrola interakcji certyfikowanych rybołówstw z zagrożonymi gatunkami, a rybacy będą musieli się wykazać wyjątkowo ostrożnościowym podejściem, żeby dalej spełniać warunki Standardu MSC. MSC będzie wspierać rybołówstwa w dalszych działaniach tak, by całkowicie spełniły wymogi certyfikacji warunkowej.

 

Śledź atlantycko-skandynawski – FAO 27: I, II, V, IVa, XIVa

Szczególną popularnością wśród polskich przetwórców cieszą się rybołówstwa śledzia atlantycko-skandynawskiego (śledź AS, zwany również NSS: Norwegian spring-spawning), o których statusie MSC informowało na przestrzeni ostatnich lat. (2018[11], 2020[12]).

Zawieszenie certyfikatów MSC

Certyfikaty MSC dla wszystkich rybołówstw poławiających śledzia atlantycko-skandynawskiego i błękitka zostały zawieszone 30 grudnia 2020 r. Zawieszenie dotyczyło certyfikatów obejmujących rybołówstwa z Unii Europejskiej, Norwegii, Islandii, Rosji, Wysp Owczych, Grenlandii i Wielkiej Brytanii.

Przyczyną zawieszenia połowów był brak międzynarodowego porozumienia w sprawie podziału kwot połowowych między poszczególnymi krajami. Było to warunkiem certyfikacji, który nie został spełniony w określonym czasie. Brak skutecznego zarządzania zasobami – w szczególności porozumienia o podziale kwot zgodnie z doradztwem naukowym – doprowadziło do tego, że przez lata doszło do przekraczania kwot rekomendowanych przez naukowców.

Wykres - połowy śledzia atlantycko-skandynawskiego

W dniu 30 września 2021 r. Międzynarodowa Rada Badan Morza (ICES), opublikowała najnowsze doradztwo naukowe odnośnie limitów połowowych. Wynika z nich, że łączne kwoty połowowe na 2021 r. dla śledzia ponownie przewyższają zalecenia naukowe o 34%[13]. Celem ustanowienia limitów połowowych jest zapewnienie długoterminowej wydajności zasobów ryb, więc konsekwentne ich przekraczanie stanowi nie tylko zagrożenie dla zdrowia oceanów, ale także dla gospodarki i dochodów społeczności zależnych od rybołówstwa.

Stada ryb, które są przeławiane przez dłuższy czas, mogą ulec załamaniu i miało to już miejsce w przeszłości w przypadku śledzia atlantycko-skandynawskiego. W latach 60-tych XX wieku populacja ta uległa załamaniu, a jej odbudowa trwała aż 20 lat[14]. Najnowsze dane ICES ukazują niepokojącą tendencje spadkową dla wszystkich trzech stad ryb pelagicznych (śledzia, makreli, błękitka). Dotyczy ona w szczególności populacji śledzia atlantycko-skandynawskiego, którego liczebność zmalała o 36% w ciągu ostatniej dekady[15].

Apel do rządów – wspólne działania branży, nauki i organizacji pozarządowych

W dniu 1 października 2021 r.  organizacja MSC zaapelowała do decydentów z krajów rybackich północno-wschodniego Atlantyku do osiągniecia porozumienia w sprawie zarządzania tymi istotnymi gospodarczo i ekologicznie stadami na spotkaniach państw nadbrzeżnych[16].

Wezwanie MSC otrzymało poparcie ze strony głównych detalistów oraz producentów ryb i owoców morza. W liście otwartym wysłanym 27 września 2021 r. do ministrów krajów nadbrzeżnych[17], grupa ponad 40 detalistów, firm gastronomicznych oraz dostawców należących do koalicji NAPA[18] (North Atlantic Pelagic Advocacy Group), w tym Tesco, ALDI, Cargill i Thai Union, wezwała do podjęcia konkretnych działań w celu zapewnienia długoterminowej strategii zarządzania rybołówstwami makreli, śledzia i błękitka. Wielu podpisujących zapewniło, że dokonają zmian w swojej obecnej polityce zakupowej, jeśli obecna sytuacja uniemożliwiająca zrównoważony połów tych gatunków będzie się utrzymywać. Również międzynarodowa organizacja pozarządowa PeW[19] na początku października zaapelowała o pilną potrzebę wprowadzanie skutecznego ekosystemowego zarządzania rybołówstwami Północno Wschodniego Atlantyku.

Problem z połowami śledzia AS był również omawiany na corocznym zgromadzeniu Article Circle, w dniach 14-17.10.2021. Zgromadzenie co roku odbywa się w Rejkiawiku, goszcząc ponad 2000 uczestników z 60 krajów.  Zgromadzenie powołano w celu zachęcenia do dialogu polityków, liderów biznesu i naukowców w celu rozwiązania problemów, przed którymi stoi Arktyka. MSC było gospodarzem seminarium dot. przełowienia kluczowych stad na Północno-Wschodnim Atlantyku.[20]

Czas decyzji czy tylko polityczne obietnice?

28 października 2021 r. opublikowane[21] zostały decyzje podjęte na spotkaniach państw nadbrzeżnych: „Wszystkie strony uznały potrzebę osiągnięcia porozumienia w sprawie ustaleń dotyczących podziału kwot dla wszystkich trzech stad i w związku z tym zgodziły się jak najwcześniej zaangażować się w dalsze prace w tej sprawie”. Strony podjęły decyzje o całkowitej kwocie połowowej w wysokości 598 588 ton, która jest zgodna z zaleceniami ICES. Jednak nadal nie ma zgody co do podziału tych kwot między poszczególne kraje rybackie.

W dniach 9-12.11 odbyły się kolejne spotkania w ramach Północno wschodnio atlantyckiej komisji rybołówstwa (ang. The North East Atlantic Fisheries Commission, NEAFC[22]). Przedstawiciele krajów nadbrzeżnych uznali potrzebę osiągnięcia porozumienia w sprawie podziału makreli, śledzia atlantycko-skandynawskiego i błękitka[23]. Członkowie państw nadbrzeżnych zobowiązali się do ustanowienia grup roboczych do analizowania i składania sprawozdań dotyczących rozmieszczenia stad i połowów w celu podjęcia dalszych negocjacji na początku 2022 r.[24]

Politycy dostrzegają dziś ogromne zainteresowanie mediów oraz presję ze strony ekologicznych organizacji pozarządowych oraz branży rybnej. Czy podejmą odpowiedzialne decyzje? Czas pokaże.

 

Śledź z Morza Północnego - FAO 27: IIIa, IV, VIId

Od ponad 12 lat w programie MSC znajdują się rybołówstwa śledzia z Morza Północnego. Obecnie ważne są 4 certyfikaty[25] o kwocie połowowej blisko 400 tys. ton. Kwota ta na rok 2022 prawdopodobnie będzie znacznie podwyższona z uwagi na ostatnie doradztwo ICES opublikowane 30 września 2021[26] r. ICES doradza całkowity połów zgodnie z zasadą MSY w wysokości 532 183 ton (+45%). Jest to wynik min. zrównoważonego podejścia do zarządzania rybołówstwami na tym obszarze, co ma swoje potwierdzenie w posiadaniu certyfikatów dla połowów śledzia z Morza Północnego. W grudniu 2021 r. zostaną podjęte ostateczne decyzje dot. kwot połowowych dla tego stada.

Doradztwo ICES to bardzo dobra wiadomość dla polskich przetwórców, detalistów i konsumentów, dla których jest to w tej chwili największe źródło pozyskiwania śledzia ze zrównoważonych połowów. 

 

Jaka ryba z niebieskim certyfikatem MSC zamiast śledzia?

W związku z niepokojącym statusem połowów śledzi na Bałtyku oraz Północno-Wschodnim Atlantyku, dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzebne są zdecydowane decyzje przetwórców oraz detalistów, dotyczące produktów śledziowych. Chcąc działać dla dobra ekosystemów morskich, odpowiedzialne firmy powinny zweryfikować skąd pozyskują śledzie i przestawić się na dostawy ze zrównoważonych rybołówstw MSC na Morzu Północnym, które spełniają wymogi Standardu MSC. To także dobry moment, by przemyśleć poszerzanie oferty o inne gatunki dostępne z certyfikowanych rybołówstw MSC.

W bieżącym roku pojawiło się nowe wiele nowych produktów MSC, szczególnie z ryb białych (dorsz, dorsz czarny, mintaj, morszczuk, miruna), tuńczyka oraz dzikiego łososia. W kolejnym roku spodziewamy się również produktów od polskich rybaków bałtyckich np. ze szprota czy storni (flądra). Możliwości dostaw produktów z MSC od polskich producentów są ogromne: aż 125 firm w łańcuchu dostaw posiada certyfikat MSC na ponad 30 gatunków ryb i owoców morza.

W ostatnim roku polscy przetwórcy wyprodukowali blisko 70 tys. ton produktów z logo MSC, z czego większość zostało sprzedanych do Niemiec, Polski i Szwajcarii. W sumie produkty MSC wyprodukowane przez polskie firmy w 2020/2021 roku sprzedane zostały w 39 krajach. Do firm z Polski najbardziej zaangażowanych w Program MSC należą Frosta (100% produktów rybnych z MSC), Abramczyk, Espersen, Lisner, Milarex, Mowi, Suempol.

Ważnym czynnikiem wpływającym na coraz większą dostępność certyfikowanych produktów MSC jest rosnące zaangażowanie sieci handlowych, co niejednokrotnie potwierdzone zostało w politykach zakupowych, raportach CSR, komunikacji wewnętrznej oraz działaniach marketingowych. Liderem pod względem różnorodności produktów MSC jest sieć Lidl. Produkty z certyfikatem MSC można znaleźć także w sklepach sieci ALDI, Auchan, Biedronka, Carrefour, Marko, Netto i Kaufland.

Bardzo ważna jest także edukacja konsumentów, uświadamiająca jak ważny jest wybór ryb i owoców morza ze zrównoważonych źródeł. Organizacja MSC od blisko 10 lat prowadzi liczne działania edukacyjne dla konsumentów[27], m.in.: kampanie na Światowy Dzień Oceanów, kampanie gatunkowe (o tuńczyku, białych rybach), Światowy Dzień Zwierząt, programy edukacyjne dla szkół.

Również partnerzy programu MSC coraz częściej włączają się w działania skierowane do polskich konsumentów i promują certyfikowane produkty m.in. w gazetkach promocyjnych, kampaniach marketingowych czy podczas konferencji i międzynarodowych targów.

Więcej informacji na temat programu MSC można znaleźć na stronie: www.msc.org/pl 

 


 

Najważniejsze komunikaty MSC dotyczące statusu śledzi w programie:

Kwiecień 2022 - Governments must not lose sight of urgent need for a quota sharing agreement for North East Atlantic pelagic fish stocks

18 listopada 2021 – Ważny moment w sprawie ochrony zasobów ryb pelagicznych północno-wschodniego Atlantyku

1 października 2021 – Apel o natychmiastowe działania ze strony rządów w celu ochrony kluczowych zasobów ryb na północno-wschodnim Atlantyku

1 października 2021 – Podsumowanie MSC na temat połowów ryb pelagicznych na północno-wschodnim Atlantyku

16 sierpnia 2021 – Zły stan stada śledzi centralnego Bałtyku przyczyną zawieszenia certyfikatu zrównoważonego rybołówstwa MSC

3 grudnia 2020 – Zawieszenie certyfikatu MSC dla połowów śledzia atlantycko-skandynawskiego oraz błękitka


 

[1] W kg masy żywej/mieszkańca. Dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej

[2] Przystąpienie do procesu certyfikacji MSC jest dobrowolne. Ocenie mogą zostać poddane wszystkie rybołówstwa poławiające dziko żyjące populacje ryb (również słodkowodne) oraz inne organizmy morskie (z wyjątkiem ssaków, gadów i ptaków). Aby zagwarantować bezstronność, wiarygodność i przejrzystość procesu, samą certyfikację prowadzą niezależni audytorzy tzw. niezależne jednostki certyfikujące (ang. Conformity Assessment Bodies, CABs). Należy podkreślić, że MSC nie dokonuje oceny rybołówstwa na żadnym etapie certyfikacji. Więcej informacji na: https://www.msc.org/docs/default-source/po-files/certyfikacja-rybolowstwa/msc-proces-certyfikacji-rybolowstwa-poradnik-pl-2019.pdf?sfvrsn=43656b3e_4

[4] Śledzie ze stada centralnego, FAO 27 IIId, podobszary: 25-27, 28.2, 29, 32