Skip to main content

Stanowisko MSC w sprawie reportażu Wilfrieda Huismanna

2 czerwca 2019 r. w telewizji TVN 24 w cyklu „Ewa Ewart poleca” został przedstawiony reportaż na temat Programu MSC. Reportaż ten został wyprodukowany przez niemieckiego dziennikarza i miał swoją premierę 23 kwietnia 2018 r. w niemieckiej publicznej telewizji ARD. W filmie tym znalazły się bezpodstawne stwierdzenia na temat Programu MSC. Dyskusje na temat naszego Programu są przez nas zawsze mile widziane i jesteśmy przekonani o konieczności popularyzacji tematu wpływu działań człowieka, w tym rybołówstwa, na środowisko. Jednak rozczarowujące jest stronnicze i często błędne przedstawienie roli i sposobu działania Programu MSC w reportażu zrealizowanym przez Wilfreda Huismanna.

W ciągu ponad 20 lat działalności Program MSC znacząco przyczynił się do pozytywnych zmian w globalnym rybołówstwie. Od 1997 r. certyfikowane rybołówstwa wprowadziły w swoich działaniach ponad 1200 usprawnień związanych z ochroną ptaków morskich i wrażliwych siedlisk, zmniejszaniem przyłowu, prowadzeniem nowych badań naukowych i udoskonaleniem zarządzania. 90% usprawnień w rybołówstwach zostało wprowadzonych w ciągu 5 lat od ich certyfikacji.

W filmie pada pytanie, czy certyfikat MSC jest tylko narzędziem marketingowym wykorzystywanym do poprawy reputacji i generowania zysków przemysłu rybnego. Zostają również podniesione konkretne kwestie takie jak między innymi: praktyka odcinania płetw rekinom, śmiertelność delfinów, obniżanie standardów certyfikacji w celu czerpania większego zysku, korupcja i zastraszanie obserwatorów oraz preferencyjne traktowanie dużych statków rybackich nad małymi łodziami rybackimi. Dokument opisuje również przypadki nadużyć w rybołówstwach, które nie posiadają certyfikatu MSC.

Poniżej odpowiadamy na kluczowe zarzuty postawione MSC:

1. Rybołówstwo oskarżone w filmie o stosowanie praktyki odcinania płetw rekinom nie przeszło pozytywnie procesu certyfikacji i tym samym nie posiada certyfikatu MSC.

Pokazane w filmie hiszpańskie rybołówstwo żarłacza błękitnego i miecznika ORPAGU i CEPESCA nie przeszło pozytywnie procesu oceny i nie posiada certyfikatu MSC. Statek Playa de Ril, ani żaden inny statek ORPAGU, nie jest certyfikowany i nigdy certyfikowany nie był.

W 2014 roku flota ORPAGU i łodzie CEPESCA (Spanish Fisheries Confederation) przystąpiły do procesu oceny pod względem zgodności ze Standardem Zrównoważonego Rybołówstwa MSC. Jednak po zgłoszeniu uwag do wstępnego raportu z oceny przez interesariuszy oraz MSC, rybołówstwo to nie zakończyło procesu oceny i wycofało się z certyfikacji w styczniu 2017 r., co można łatwo sprawdzić na stronie www.

Każde rybołówstwo ma prawo przystąpić do procesu oceny, jednak tylko najlepsze przechodzą tę ocenę pozytywnie i uzyskują certyfikat MSC. Organizacje rybackie mają także prawo wycofać się z procesu oceny na każdym jej etapie, na przykład w sytuacji, gdy nie widzą możliwości pozytywnego jej przejścia. W takim wypadku organizacja nie otrzymuje certyfikatu MSC i nie może być w związku z tym podawana jako przykład certyfikowanego rybołówstwa. Kwestia ta została zgłoszona autorom reportażu przed jego emisją, jednak w filmie statki ORPAGU nazywane są „certyfikowanymi” co jest całkowitą nieprawdą.

Co więcej, w reportażu przedstawiony jest drastyczny materiał filmowy pokazujący praktykę odcinania płetw rekinom. Stosowanie tej praktyki jest całkowicie zabronione w ramach Programu MSC. Stosujące ją rybołówstwo nie może otrzymać certyfikatu MSC. Uważamy za daleko krzywdzące używanie przykładu niecertyfikowanego rybołówstwa oraz praktyki obcinania płetw rekinom, która jest bezwzględnie zabroniona w ramach naszego Programu, do podważania wiarygodności MSC.

2. Rybołówstwo tuńczyka poławianego okrężnicami na Północno-Wschodnim Oceanie Spokojnym w Meksyku (the Northeastern Tropical Pacific (Mexico) Purse Seine tuna fishery) przeszło długą drogę, aby uzyskać certyfikat MSC, podczas której przyczyniło się do zmniejszenia śmiertelności delfinów aż o 99%. Materiał filmowy zaprezentowany w dokumencie, pochodzi z lat 80. i nie reprezentuje obecnie stosowanych praktyk połowowych.

Dokument pokazuje nagrodzony materiał filmowy z lat 80-tych, na którym widać delfiny złapane w sieci panamskiej łodzi rybackiej.

Rybacy z rybołówstwa meksykańskiego tuńczyka wprowadzili bardzo duże zmiany w stosowanych przez siebie technikach połowowych, których celem było zmniejszenie śmiertelności delfinów. W 1986 roku przez działania połowowe zginęło 132 000 zwierząt, natomiast do 2016 roku udało się zmniejszyć śmiertelności delfinów aż o 99%. Rybołówstwo dokłada wszelkich starań, aby uratować wszystkie delfiny np. specjalnie zatrudnieni nurkowie, uwalniają delfiny z sieci rybackich.

Porozumienia w sprawie Międzynarodowego Programu Ochrony Delfinów (the Agreement on the International Dolphin Conservation Program, AIDCP) otrzymało medal Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (Food and Agriculture Organization of the United Nations, FAO) w uznaniu za sukcesy w ochronie delfinów. W 2016 r. mniej niż 4% zastawów sieci spowodowało śmierć tych zwierząt lub ich poważne obrażenia. Mimo tak dużych usprawnień, żałujemy każdego zabitego w wyniku działań połowowych delfina, a rybacy zobowiązali się do dalszych starań, aby zmniejszyć liczbę zabijanych zwierząt do zera. Rybołówstwo będzie teraz poddawane corocznym audytom, które mają zapewnić, że rybacy wdrażają usprawnienia, do których zobowiązali się w ramach certyfikacji MSC. Jeżeli rybacy nie wywiążą się z zaplanowanych usprawnień, rybołówstwo straci certyfikat MSC.

3. Ani MSC, ani niezależne jednostki certyfikujące nie otrzymały żadnych dowodów na to, że obserwatorzy meksykańskich połowów tuńczyka przyjmowali łapówki lub byli zastraszani. W rzeczywistości dwa tamtejsze programy monitorowania połowów tuńczyka należą do najlepszych na świecie.

Program monitorowania certyfikowanych połowów tuńczyka meksykańskiego jest jednym z najbardziej rygorystycznych na świecie. Na każdym statku rybackim znajduje się obserwator, który po każdym rejsie połowowym przenoszony jest na inną jednostkę połowową, aby zminimalizować możliwość wystąpienia ewentualnych gróźb, zastraszania oraz korupcji. Obserwatorzy raportują bezpośrednio do organów zarządzających Porozumienia w sprawie Międzynarodowego Programu Ochrony Delfinów (the Agreement on the International Dolphin Conservation Program, AIDCP). Każda próba manipulowania danymi dostarczanymi przez obserwatora zostałaby łatwo zidentyfikowana.

Odnotowano pojedyncze przypadki, w których obserwatorzy zgłaszali próby przekupstwa. Każda zgłoszona sprawa została dokładnie zbadana i nie znaleziono żadnych dowodów na to, że obserwatorzy przyjmują łapówki, są zastraszani lub że dane o połowach w raportach obserwatorów zostały zmanipulowane. Audytorzy uwzględnili informacje o tych pojedynczych przypadkach w ocenie rybołówstwa.

Nigdy nie zdarzyło się, aby rybołówstwo meksykańskiego tuńczyka (the Pacific Alliance for Sustainable Tuna, PAST) straciło obserwatora. Obserwatorzy to ochotnicy, którzy tylko raz monitorują daną jednostkę połowową. Utrzymują oni bezpośredni kontakt z IATTC (Inter-American Tropical Tuna Commission), organizacją, która prowadzi sekretariat Międzynarodowego Programu Ochrony Delfinów (the Agreement on the International Dolphin Conservation Program, AIDCP) oraz z przedstawicielami krajowymi.

Poprosiliśmy autorów filmu o przesłanie dowodów dotyczących przyjmowania łapówek przez obserwatorów i dostarczenie ich niezależnym audytorom przeprowadzającym ocenę rybołówstw oraz AIDCP. Do chwili obecnej nie mamy potwierdzenia, że dostarczyli oni jakiekolwiek dowody.

Według filmu obserwatorzy są zastraszani lub oferuje im się ogromne łapówki, aby nakłonić ich do zaniżania liczby przypadków, w których ginie duża liczba delfinów. Chociaż przedstawione przez twórców dokumentu dowody są bardzo wątpliwe, każde takie doniesienie należy traktować poważnie. Poprosiliśmy menadżerów programu monitoringu meksykańskiego łowiska tuńczyka o pilne zbadanie stawianych w dokumencie zarzutów.

4. MSC nie zostało przejęte przez firmy i organizacje z branży rybnej

MSC od zawsze było organizacją pozarządową prowadzoną przy udziale wielu zainteresowanych stron. MSC współpracuje z szeroką grupą organizacji: od organizacji pozarządowych po rządy państw, a także z firmami w przemyśle rybnym, sprzedawcami i sieciami handlowymi. W skład Rad utworzonych w ramach struktury MSC wchodzą liczni interesariusze w równym stopniu reprezentujący różne zainteresowane strony.

W 2017 roku MSC utworzyło Radę Doradczą Interesariuszy, której celem jest pogłębienie relacji MSC z interesariuszami organizacji. W skład Rady wchodzi 17 członków, wśród których sześciu reprezentuje przemysł rybny (rybaków i przetwórców), kolejnych sześciu reprezentuje organizacje ochrony przyrody, a dwóch jest przedstawicielami rynku rybnego. Pozostałe trzy miejsca w Radzie nie zostały przypisane do określonej grupy interesariuszy i mają służyć zapewnieniu zrównoważonego członkostwa w świetle strategicznych celów MSC. Obecni przedstawiciele organizacji pozarządowych reprezentują między innymi: WWF, The Nature Conservancy, Conservation International, Birdlife International, Pew Charitable Trusts i Masyarakat Dan Perikanan Indonesia Foundation.

5. MSC nie obniża wymogów, aby zachęcić większą liczbę rybołówstw

Rewizja Standardu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC z 2014 roku jest powszechnie uważana za dowód podnoszenia poprzeczki uzyskania certyfikatu, ze względu na wprowadzenie dodatkowych wymogów w odniesieniu do gatunków z niższych poziomów troficznych czy też wymogów dotyczących wrażliwych ekosystemów morskich (Vulnerable Marine Ecosystems, VME).

Program MSC od zawsze był rygorystyczny. Jak dotąd tylko niecałe 15% światowych połowów posiada certyfikat MSC, co oznacza, że 85% połowów nie jest certyfikowanych. Aby spełnić Standardy Rybołówstwa MSC, rybołówstwa muszą stale usprawniać swoje praktyki połowowe, a 92% rybołówstw, które posiada certyfikat MSC musiało dokonać przynajmniej jednego usprawnienia, aby utrzymać certyfikat.

6. MSC nie czerpie dochodów z procesu oceny ani certyfikacji

Dokument sugeruje, że MSC zachęca rybołówstwa do przystąpienia do Programu MSC, aby zwiększyć swoje dochody. Jest to całkowita nieprawda. MSC nie czerpie zysków z certyfikacji rybołówstw. Dochody MSC pochodzą z darowizn i grantów oraz opłat licencyjnych płaconych przez sprzedawców detalicznych, sieci handlowe i marki, które posługują się niebieskim logo MSC na opakowaniach sprzedawanych przez siebie produktów. Pieniądze płynące z tych opłat są całkowicie reinwestowane w rozwój Programu MSC.

7. W Programie MSC biorą udział zarówno rybołówstwa małoskalowe jak i rybołówstwa prowadzone na dużą skalę

Zarówno rybołówstwa małoskalowe jak i rybołówstwa prowadzone na dużą skalę mogą stanowić zagrożenie dla ekosystemów morskich, jeżeli ich działania połowowe nie są odpowiednio uregulowane i monitorowane. MSC nie dyskryminuje żadnego rodzaju jednostek połowowych. Zarówno rybołówstwa posiadające duże statki jak i małe łodzie rybackie, mogą przystąpić do programu pod warunkiem, że ich flota rybacka prowadzi połowy w sposób zrównoważony. Co więcej, MSC podjęło świadomy wysiłek, aby zaangażować reprezentantów rybołówstw małoskalowych, dbając o ich reprezentację w ramach utworzonej w 2016 r. Rady Doradczej Interesariuszy.

Reportaż pokazuje hiszpańskiego rybaka ośmiornic (w polskim tłumaczeniu błędnie nazwanych kalmarami), który twierdzi, że MSC jest przychylne wyłącznie dużym rybołówstwom. W rzeczywistości jedynym rybołówstwem ośmiornicy, które posiada certyfikat MSC w Hiszpanii jest tradycyjne, małoskalowe rybołówstwo ośmiornicy w zachodniej Asturii (Western Asturias Octopus Traps Fishery of Artisanal Cofradias). Do połowu ośmiornicy używa się tam pułapek, w które 27 łodzi rybackich łapie rocznie ponad 34 tony ośmiornic.

8. W filmie dr Daniel Pauly jest błędnie wskazany jako współzałożyciel MSC

Jak poinformowaliśmy producenta, sam fakt, że dr Pauly został zaproszony na ceremonię otwarcia MSC jako dyrektor WWF-Kanada, nie usprawiedliwia nazywania go współzałożycielem. Jest on po prostu jednym z ponad stu naukowców, którzy zostali poproszeni o ekspertyzę w celu ustalenia kryteriów certyfikacji MSC. Nazywanie go współzałożycielem jest przejawem manipulacji w reportażu.

Wnioski

Jesteśmy świadomi, że materiał wybrany do filmu tworzy zafałszowany obraz Programu MSC i może prowadzić do błędnej percepcji zrównoważonych połowów przez konsumentów.

Branża rybna to sektor, który ciągle się zmienia i jesteśmy przekonani, że Program MSC, oparty na najlepszych dostępnych kryteriach naukowych, stanowi skuteczne i przejrzyste narzędzie pozwalające doceniać i nagradzać zrównoważone praktyki połowowe. Dowodem na to jest wiele pozytywnych zmian, jakie osiągnęły certyfikowane przez MSC połowy w ciągu ostatnich 20 lat, a które można znaleźć w raporcie MSC Global Impacts Report 2017.

Przy wsparciu sprzedawców detalicznych, sieci handlowych, organizacji pozarządowych i rybołówstw MSC kontynuuje swoją pracę, której celem są tętniące życiem oceany oraz zasoby ryb i owoców morza zachowane dla obecnych i przyszłych pokoleń.