Ponad połowa Polaków posiada zwierzęta domowe[1] – pod tym względem jesteśmy w zdecydowanej czołówce w Europie. Na karmy dla zwierząt Polacy wydają ponad 2,8 mld złotych rocznie. Jednak wybór karmy ma wpływ nie tylko na naszych podopiecznych, ale również na dzikie zwierzęta żyjące w morzach i oceanach. Z okazji Światowego Dnia Zwierząt (4 października) organizacja pozarządowa MSC zachęca, by na opakowaniach karm z dodatkiem ryb i owoców morza szukać niebieskiego certyfikatu zrównoważonego rybołówstwa, dzięki któremu pomagamy chronić ekosystemy morskie i ich mieszkańców.
W co trzecim polskim domu mieszkają koty, a jeszcze więcej Polaków jest właścicielami psów[2]. Polska plasuje się w europejskiej czołówce także pod względem liczby posiadanych czworonogów: zajmujemy 4. miejsce, jeśli chodzi o liczbę psów (7,75 mln) i 5. jeśli chodzi o liczbę kotów (6,6 mln)[3].
Liczby te przekładają się na ogromne zapotrzebowanie na produkty dla zwierząt. W 2018 r. wielkość sprzedaży detalicznej karm wyniosła w Polsce 2,88 mld zł, a prognozy przewidują dalszy wzrost na poziomie 4% rocznie[4]. Co więcej, Polacy coraz częściej wybierają dla swoich zwierzaków gotowe, zbilansowane karmy i zwracają coraz większą uwagę na skład tych produktów.
– Traktujemy nasze zwierzęta jak członków rodziny i szukamy dla nich jak najlepszego pożywienia, kierując się podobnymi pobudkami jak w przypadku kupna jedzenia dla nas samych. Jako konsumenci stajemy się coraz bardziej wymagający i świadomi, dlatego też producenci proponują produkty lepszej jakości. Często są to produkty certyfikowane, bio czy premium. Wśród bogatej oferty dostępnej w polskich sklepach warto zwrócić uwagę na to, czy składniki użyte do produkcji kupowanej przez nas karmy pochodzą ze zrównoważonych źródeł – zauważa Anna Dębicka, Dyrektor Programu MSC w Polsce i Europie Centralne.
Wybór dobry dla oceanów
Dynamiczny rozwój rynku karm dla zwierząt sprawia, że nasze wybory zakupowe mają coraz większe znaczenie dla środowiska. Jako konsumenci powinniśmy zwracać uwagę na pochodzenie składników i zawsze wybierać odpowiedzialnie, z poszanowaniem przyrody i zwierząt. Nasze wybory konsumenckie mogą przyczynić się do rozwiązania problemów środowiskowych, także tych ukrytych pod powierzchnią oceanów.
Szacuje się, że w ciągu zaledwie 40 lat wielkość morskich populacji zmalała o niemal połowę, a z roku na rok coraz więcej zasobów ryb jest przełowionych: problem ten dotyczy już ponad 1/3 stad ryb[5] i – jak alarmują ekolodzy – jest to aktualnie jedno z największych wyzwań środowiskowych.
Co możemy zrobić, aby nigdy nie zbrakło ryb dla nas i dla naszych czworonożnych podopiecznych?
W przypadku karm z dodatkiem ryb warto szukać na opakowaniu niebieskiego znaku MSC, który gwarantuje, że ryby te pochodzą ze zrównoważonych połowów, które w mniejszym stopniu wpływają na ekosystem morski i nie zaburzają jego równowagi, pozostawiając więcej ryb oraz nie zagrażając innym zwierzętom, takim jak żółwie, delfiny czy morświny. To proste działanie może mieć ogromne znaczenie dla naszej Błękitnej Planety.
Karmy z certyfikatem
Obecnie na polskim rynku dostępnych jest już ponad 50 produktów dla zwierząt z niebieskim certyfikatem MSC. Możemy je znaleźć zarówno w popularnych sieciach handlowych, takich jak ALDI czy Kaufland, jak i w ofercie sklepów zoologicznych czy sklepów internetowych z produktami dla zwierząt.
– Certyfikat MSC oznacza, że ryby zostały złowione zgodnie z najbardziej rygorystycznymi wymogami środowiskowymi. Dlatego cieszy nas, że rynek karm dla zwierząt z certyfikowanymi rybami stale rośnie. W ostatnim roku na świecie zanotowaliśmy wzrost sprzedaży certyfikowanych karm dla zwierząt o 150%, a w Polsce był on jeszcze większy – aż o 250%, przekładając się na blisko 1 750 ton sprzedanych produktów dla zwierząt z certyfikatem MSC. Nie możemy jednak zapominać, że wciąż stanowi to jedynie niewielki odsetek sprzedawanych karm. Mamy nadzieję, że nasze działania, takie jak kampania edukacyjna z okazji Światowego Dnia Zwierząt, zwiększą świadomość polskich właścicieli zwierzęta na temat zrównoważonych połowów, jednocześnie zachęcając kolejne firmy do poszerzania oferty certyfikowanych produktów – dodaje Dębicka z MSC.
Pamiętajmy, że nasze działania jako konsumentów mają ogromne znaczenie. Zwracajmy uwagę, czy ryba, którą kupujemy dla siebie, jak i karma rybna, którą wybieramy dla naszego psa lub kota, posiada certyfikat MSC. Jeśli na opakowaniu nie ma certyfikatu, warto kierować pytania do producentów i sprawdzać skąd pochodzą wykorzystane do jej produkcji ryby. W ten prosty sposób możemy stać się częścią ruchu na rzecz zdrowych i tętniących życiem oceanów oraz zadbać, aby ryb i owoców morza nie zabrakło także w przyszłości.
Więcej informacji na temat karm dla zwierząt z certyfikatem MSC można znaleźć na stronie:
www.msc.org/pl/karma-dla-twojego-pupila-moze-chronic-oceany
[1] Badanie Kantar Public, kwiecień 2017 r. http://www.tnsglobal.pl/archiwumraportow/files/2017/05/K.021_Zwierzeta_domowe_O04a-17.pdf
[2] Według raportu European Pet Food Federation (FEDIAF) w 39% polskich gospodarstw domowych znajduje się przynajmniej 1 pies, a w 33% przynajmniej 1 kot; http://www.fediaf.org/images/FEDIAF_facts_and_figs_2019_cor-35-48.pdf
[4] https://zoobranza.com.pl/dynamika-i-obszary-rozwoju-branzy-zoologicznej-w-polsce-w-latach-2020-2023-cz-1/
[5] Raport FAO „The State of World Fisheries and Aquaculture 2020”, http://www.fao.org/documents/card/en/c/ca9229en