Skip to main content

Czy karma Twojego zwierzaka ma niebieski znaczek?

Polacy coraz częściej poszukują dla swoich pupili gotowych, zbilansowanych karm, zwracając uwagę na ich skład oraz pochodzenie produktów. Jednak odpowiedni wybór karmy może mieć wpływ nie tylko na naszych podopiecznych, ale także na dzikie zwierzęta żyjące w oceanach. Jak to możliwe? I co ma z tym wspólnego niebieski znak MSC? Obchodzony 4 października Światowy Dzień Zwierząt jest doskonałym momentem, by odpowiedzieć sobie na te pytania.

Rynek produktów dla zwierząt rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. Z jednej strony wynika to z coraz większej liczby mieszkających z nami czworonogów (według badań agencji Euromonitor International, opublikowanych przez portal ZooBranza.com.pl[1] w Polsce żyje blisko 8 mln psów oraz ponad 7 mln kotów), z drugiej zaś rosnąca popularność gotowych karm dla zwierząt oraz suplementów diety.

Gotowe karmy to nie tylko większa wygoda i oszczędność czasu. Jako opiekunowie stajemy się coraz bardziej wymagający i świadomi potrzeb żywieniowych naszych zwierząt, dlatego coraz częściej poszukujemy produktów certyfikowanych, bio czy premium, zwracamy uwagę na wartość odżywczą oraz pochodzenie składników w karmach dla naszych zwierząt.

To wszystko przekłada się na intensywny rozwój branży zoologicznej. W 2021 r. jej wartość wzrosła o 3,4% w stosunku do roku 2020, osiągając około 6 mld PLN[2]. Najpopularniejszą kategorię stanowiły właśnie karmy dla zwierząt, odpowiadające za ponad 80% wartości całej branży[3].

Z myślą o czworonogu i całym środowisku

Dynamiczny rozwój rynku karm dla zwierząt sprawia, że nasze wybory zakupowe mają coraz większe znaczenie dla środowiska. Dlatego właśnie jako odpowiedzialni konsumenci powinniśmy zwracać uwagę czy składniki użyte do produkcji kupowanej przez nas karmy pochodzą ze zrównoważonych źródeł.

W przypadku karm i suplementów dla zwierząt, z dodatkiem ryb i owoców morza, warto szukać na opakowaniu niebieskiego znaku MSC, który gwarantuje, że ryby te pochodzą ze zrównoważonych połowów, które w mniejszym stopniu wpływają na ekosystem morski i nie zaburzają jego równowagi, pozostawiając więcej ryb pod powierzchnia wody oraz nie zagrażając innym zwierzętom, takim jak żółwie, delfiny czy morświny.  

Pamiętajmy, że nasze działania jako konsumentów mają ogromne znaczenie. Zwracajmy uwagę, czy ryba, którą kupujemy dla siebie, jak i karma dla zwierząt z dodatkiem ryby, którą wybieramy dla naszego psa lub kota, posiada certyfikat MSC. Gwarantuje on, że ryby zostały złowione zgodnie z najbardziej rygorystycznymi wymogami środowiskowymi. Jeśli na opakowaniu nie ma certyfikatu, warto kierować pytania do producentów i sprawdzać skąd pochodzą wykorzystane do jej produkcji ryby. W ten prosty sposób możemy stać się częścią ruchu na rzecz zdrowych i tętniących życiem oceanów oraz zadbać, aby ryb i owoców morza nie zabrakło także w przyszłości – podkreśla Anna Dębicka, Dyrektor Programu MSC w Polsce i Europie Centralnej.

Karmy z certyfikatem

Obecnie na polskim rynku dostępnych jest kilkadziesiąt produktów dla zwierząt z niebieskim certyfikatem MSC. Możemy je znaleźć zarówno w popularnych sieciach handlowych, takich jak ALDI, Lidl czy Kaufland, jak i w ofercie sklepów zoologicznych czy sklepów internetowych z produktami dla zwierząt. To m.in. produkty takich marek jak Sheba, Topic, Coshida, Winston, Cachet, K-Classic, Pussycat, Yarrah, Vitakraft, IAMS, Dokas, Real Nature Wilderness.

Cieszy nas, że rynek karm dla zwierząt z certyfikowanymi rybami stale rośnie. W ostatnim roku w Polsce zanotowaliśmy wzrost wolumenu sprzedaży certyfikowanych karm dla zwierząt o 100%, co przekłada się na blisko 15 mln sprzedanych produktów dla zwierząt z certyfikatem MSC. Nie możemy jednak zapominać, że wciąż stanowi to jedynie niewielki odsetek sprzedawanych karm. Mamy nadzieję, że nasze działania, takie jak kampania edukacyjna z okazji Światowego Dnia Zwierząt, zwiększą świadomość polskich właścicieli zwierzęta na temat zrównoważonych połowów, jednocześnie zachęcając kolejne firmy do poszerzania oferty certyfikowanych produktów – dodaje Dębicka z MSC.

Jeśli na opakowaniu karmy z dodatkiem ryb nie ma certyfikatu MSC, warto kierować pytania do producentów i sprawdzać skąd pochodzą wykorzystane do jej produkcji ryby. W ten prosty sposób możemy stać się częścią ruchu na rzecz zdrowych i tętniących życiem oceanów oraz zadbać, aby ryb i owoców morza nie zabrakło także w przyszłości.

Więcej informacji na temat karm dla zwierząt z certyfikatem MSC można znaleźć TUTAJ.



[3] W 2021 r. Polsce sprzedanych zostało ponad 400 tys. ton karmy dla zwierząt o wartości ok. 4,8 mld PLN